Maj 2021 – wywiady dla POP Radia / Radia Płońsk / Wasze Radio FM

Maj był nie mniej intensywny niż poprzednie miesiące. Wybrane informacje i recenzje możecie przeczytać poniżej. Na moim instagarmie również. Są autorzy książek, są debiutujący artyści ale i doskonale znani od wielu lat. Miłej lektury.

Artur Pacuła fot.AK

Ostatnimi tygodniami zaczytuję się w książkach, gdzie słowo „podróż” jest odmieniane na wszystkie możliwe przypadki. Dziś polecam książkę Artura Pacuły „”Dobrowolski i skarb z Meroe” (Wydawnictwo @oficyna4em). Główny bohater Konstanty Aleksander Dobrowolski, to młody polski inżynier, przyjeżdża do Egiptu budować Kanał Sueski. Poznana w Kairze tajemnicza dziewczyna wplątuje go w polityczną intrygę i poszukiwania legendarnego skarbu z Meroe. Ścigany przez policję, szpiegów i buntowników, ucieka przez dziewiętnastowieczny Kair. Doskonale książka podróżnicza z wartką akcją, dobrymi dialogami i bardzo obrazowo opisanymi krajobrazami, gdzie dzieje się opowiadana historia. Przyznam, że to kolejna książka mająca niesamowity potencjał scenariusza do filmu. Ponadto, im głębiej zanurzamy się w zagadkę skarbu z Meroe tym bardziej człowiekowi przychodzi na myśl aby sięgnąć do innych źródeł np. by zgłębić historie powstania Kanału Sueskiego. Jaka była sytuacja polityczna na świecie. Co do Egiptu ma Konstantynopol w XIX wieku pamiętacie? To właśnie tego typu przychodzą pytania czytelnikowi. Jak dla mnie, super.

Heima fot.AK

Heima to Łódzka formacja istniejąca na scenie muzycznej od 2017 r. Z Olgą Stolarczyk wokalistką i autorka tekstów porozmawiałem kilka dni temu na temat ich nagrania „Luna”. Tak, wiem jest już nowe, ale chciałem o tej kompozycji 🙂 Producentem utworu jest Paweł Cieślak. Przedstawiciele alternatywnej sceny muzycznej w naszym kraju są w trakcie zamykania prac nad płytą, która ukaże się jeszcze w 2021 r. Warto pamiętać, że Heima ma na swoim koncie udział w takich festiwalach jak Soundedit czy FAMA. No, a jak ktoś lubi poszukiwać to proszę sprawdzić sobie skąd została zaczerpnięta nazwa zespołu. Podpowiem, że Islandia ma tu niebagatelne znaczenie.

Marta Beima fot.AK

Salem to formacja popowo-rockowa, która swoją działalność artystyczną zawiązała w styczniu 2021 r. Jej wyjątkowości nadaje nie tylko wokalistka Marta Bejma, ale i dwóch braci Sławek i Darek Załeńscy znani szerokiej publiczności z grupy Manchester („Dziewczyna gangstera”). Ich propozycja na najbliższe dni i tygodnie to kompozycja „James Dean”. W utworze tym słychać także współczesne elektroniczne fascynacje zespołu, które nadają nagraniu „James Dean” melodyki i pierwiastka uśmiechu u odbiorcy. Piosenka zresztą jest z lekkim przymrużeniem oka. Z Martą Bejmą porozmawiałem nie tylko o jej współpracy z muzykami z zespołu Manchester, ale i jej drodze muzycznej. Nagranie „James Dean” jest na pewno fają propozycja na radiowe playlsyty a do listy przebojów to na pewno. Marta, bardzo dziękuję za przemiłą rozmowę.

Past & Future fot.AK

Zespół Past & Future to piątka energicznych i kreatywnych młodych ludzi, którzy postanowili całemu światu oznajmić, że patrzą optymistycznie w przyszłość. Ich nagranie „Wygodnie” to propozycja popowa z subtelnym rockowym duchem i domieszką brzmień lat 80/90-tych. Jonasz Stępień (wokalista, gitarzysta) i Bartek Skiba(bas) przedstawiciele grupy byli niedawno moimi rozmówcami do programu „Warto Posłuchać”. Rozmawialiśmy nie tylko o przeszłości, stagnacji, zasiedzeniu ale właśnie o tym aby iść do przodu porzucając swoją „ulubioną kanapę” by móc się rozwijać. Nie bać się zmian. Owszem łatwo się mówi, no ale coś za coś. Panowie świetnie to zobrazowali w teledysku, doskonale bawiąc się przy tym i z lekkim przymrużeniem oka nawiązując do czasów big-beatu na przykład. Poza tym miejscami można mieć skojarzenia z teledyskami Petera Gabriela czy The Police, a nawet samego Stinga. Tekst to utworu „Wygodnie” należy do jedynego pierwiastka kobiecego w zespole czyli Luizy Ganczarskiej. Są cztery ważne elementy w video Past & Future: walizka, kanapa, lampa i gramofon. To cztery metafory dające sygnał człowiekowi: jeśli nastała nuda, stagnacja to rusz się, wstań z kanapy, zapakuj swoje doświadczenie(walizka) masz światło(lampa), oświetlaj drogę i idź szukać nowych inspiracji by później moc słuchać na gramofonie nowych dźwięków. Odwagi! Panowie – Dzięki za rozmowę! Proszę się nie bać!

Agnieszka Wiechnik fot.AK

Przyznaję bez bicia, że z Agnieszką Wiechnik planowałem rozmowę od przynajmniej trzech lat. Ale zawsze pojawiało się „coś” co odciągało mnie od tej decyzji. Aż któregoś pięknego marcowego dnia w mojej skrzynce mailowej znalazło się jej nagranie „High Life”. No i wtedy nastąpiła jasność. Agnieszka Wiechnik jest wokalistką, autorką tekstów i trenerka wokalną. Spod jej skrzydeł na polskiej scenie muzycznej swoje pierwsze kroki stawiają Julia Gałus czy Ala Tracz, która ostatnio reprezentowała Polskę podczas ostatniego Konkursu Piosenki Eurowizji Junior z utworem „I’ll Be Standing”. Bardzo się cieszę, że mogłem z Agnieszką porozmawiać nie tylko o jej muzycznej przeszłości, która jest jak sinusoida. To wynik niestety złych głosów obok Agnieszki, które wywierały na niej presję, kompletnie nie trafnych, nierozumiejących jej myśli, planów i tego co czuje. Stąd taki szeroki rozstrzał repertuarowy w jej biografii. To nic złego, bo jej profesjonalizm nie podlega dyskusji, ale…wszyscy wiemy, że jak człowiek jest od wszystkiego to znaczy od niczego. I według mnie teraz właśnie(Aga nie chciałbym zmienić zdania) Agnieszka rozpoczęła wiosenne muzyczne porządki w swojej duszy. Kompozycja „High Life”, której producentem jest Mavooi to nic innego jak w czystej postaci disco-funky lat 70/80 XX wieku w nowej otoczce. To nareszcie kipiąca energią i dynamiczna Agnieszka, która czuje dobry bit aż nogi rwą się do tańca. Słychać, że to mogą być solidne fundamenty do nowego, konkretnego otwarcia w jej drodze muzycznej. To nie są przysłowiowe posklejane domki z kart, które przy delikatnym wietrze się przewrócą. Czekam na kolejne produkcje, wyraziste, szczere, w których tętni życie i chęć zdobywania szczytów, a nie dołujących nut. Agnieszko, pięknie dziękuję za rozmowę i do roboty!

Violetta Ozminkowski fot.AK

Gościem mojego drugiego programu „Kulturalne Mazowsze” w Radiu Płońsk 93.6 FM była Violetta Ozminkowski autorka swojej najnowszej książki „Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć” (@proszynski_wydawnictwo). Warto pamiętać, że Pani Violetta jest także autorką biografii Michaliny Wisłockiej „Sztuka Kochania” na podstawie, której nakręcono film. Książka „Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć” ukazała się przed piątą rocznicą jej śmierci(12.05). Biografia pokazująca nie tylko dom rodziny Marii Czubaszek, ale przede wszystkim jej drogę zawodową. To także obraz kobiety ambitnej, nie lubiącej hałasu wokół siebie, ceniącej słowo, kulturę słowa oraz wyjątkowe poczucie humoru. Stąd jej uwielbienie do „czterech muszkieterów” mistrzów słowa: męża Wojciecha Karolaka wybitnego polskiego muzyka jazzowego, Artura Andrusa, Andrzeja Poniedzielskiego i Woody’ego Allena. Na więcej szczegółów zapraszam do programu a później na mój podcast. Ja jeszcze wspomnę, że Pani Maria Czubaszek jest autorką słów do takich polskich przebojów jak: „Wyszłam za mąż zaraz wracam”(1976 r.) Ewy Bem, czy „Rycz mała rycz”(1984 r.) grupy Vox.

Krzysztof Mordyński fot.AK

W 2004 r. grupa Lady Pank zaśpiewała piosenkę do słów Andrzeja Mogielnickiego „Stacja Warszawa, gdzie początek brzmi tak: „W moich snach wciąż Warszawa. Pełna ulic, placów, drzew(…)”. To doskonały wstęp do zachęcenia Was do przeczytania książki „Sny o Warszawie. Wizje budowy miasta 1945 – 1952)”(@proszynski_wydawnictwo). Jej autorem jest Krzysztof Mordyński, Doktor historii sztuki. Kustosz muzealny. Absolwent Instytutu Historii UW. Zajmuje się historią urbanistyki i architektury Warszawy oraz dziejami Uniwersytetu Warszawskiego. Autor wystaw o profilu historycznym, artykułów naukowych i popularnonaukowych. W 2019 roku otrzymał nagrodę Uniwersytetu Otwartego UW przyznawaną najlepszym wykładowcom. Książka ta, to doskonała podróż w czasie i stopniowe poznawanie jak całkowicie zniszczona Warszawa po wojnie miała być nie odbudowana, a zbudowana. Czytelnik jest przeprowadzany przez odchodzącą przeszłość poprzez tymczasową teraźniejszość po obiecująca przyszłość. Trudno nie wspomnieć o wybitnych urbanistach i architektach tamtych czasów, którzy rozmawiali, dzielili się między sobą myślami, pomysłami np. Barbara Brukalska, Szymon Syrkus, Tadeusz Tołwiński, Stanisław Dziewulski, Kazimierz Marczewski. Nawet podczas przebywania w obozach koncentracyjnych powstawały specjalne grupy urbanistów kreślących plany na przyszłość. To trzeba przeczytać! Jak sentyment, misja a miejscami szaleńcza odwaga razem z pewnością siebie wyłania na powierzchnię Warszawy: Rekonstrukcję, Kreację i Fantazję. Już samo to, że pierwotnie tabliczka z napisem Warszawa miała być na północy w Modlinie a na południu w Górze Kalwarii, a na wschodzie w Wołominie a na zachodzie w Pruszkowie(!!!) robi gigantyczne wrażenie. A jak jest dziś? Zapraszam na blisko godzinną rozmowę z Krzysztofem Mordyńskim 30.05.2021 Niedziela g.21:10 – 22:00 program „Kulturalne Mazowsze” w Radiu Płońsk na 93,6 FM. Na koniec muszę zacytować piosenkę z 1966 r. Czesława Niemena do słów Marka Gaszyńskiego „Sen o Warszawie”: „Mam tak samo jak ty, Miasto moje, a w nim, Najpiękniejszy mój świat, Najpiękniejsze dni(…)”.

Michał Sołtan fot.AK

Z Michałem Sołtanem multiinstrumentalistą, wokalistą porozmawiałem na temat jego nowego nagrania singlowego „Spacer”. Uczestnik 9 edycji programu telewizyjnego typu talent-show „Must Be The Music” zapowiada swój album, którego premiera przewidziana jest na jesień 2021. Michałowi przy tej kompozycji wsparcia udzielili m.in. Tomasz „Harry” Waldowski (LemON, Chłopcy Kontra Basia) odpowiedzialny za perkusję, a przy warstwie tekstowej konsultacje prowadził z samą Magdaleną Czapińską odpowiedzialną za przeboje dla Hanny Banaszak, Maryli Rodowicz czy Natalii Kukulskiej. Piosenka „Spacer” to mowa o miłości w życiu codziennym, która ułatwia także przejście przez trudne momenty, problemy w naszym życiu. Ciekawy i z pomysłem utwór Michała Sołtana, który „Warto Posłuchać”.

Damian Ukeje fot.AK

Finalista The Voice Of Poland z 2011 r. a nawet jego zwycięzca Damian Ukeje w 2016 r. nagrał płytę „Uzo”. Wtedy rozmawiałem z Damianem o jej najważniejszych szczegółach w warstwie tekstowej i muzycznej. To była podróż w głąb siebie. Od tamtego momentu nieco cicho zrobiło się o naszym wokaliście, którego wszechstronność jest niepodważalna. I oto kilkanaście dni temu ukazał się najnowszy singiel Ukeje pt. „Bez Imienia”. Utwór kompletnie niepodobny do Damiana, ale ujmujący, ściskający za serce i wprowadzający odbiorcę w zadumę. Pierwszy raz w historii Damiana Ukeje, artysta pracował nad piosenką mając już gotowy tekst(!). Dotychczas wszystkie prace były prowadzone równolegle. Poza tym, tekst jest autorstwa Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. To niełatwa piosenka z mroczną poezją, ale z wyrazistymi metaforami. By podkreślić i oddać powagę treści Damianowi Ukeje na scenie również(polecam teledysk) towarzyszy kwartet smyczkowy, który moim zdaniem „zrobił całą piosenkę”. Będę się powtarzał, ale serce się raduje jak widać postępy w rozwoju artysty. Damian Ukeje kolejny raz przekroczył wg mnie „next level”. Zwracam uwagę, że poezja K.K.Baczyńskiego jeszcze dotrze do nas od Damiana, bo jest zaplanowany mini projekt poświęcony poecie. Cieszę się młodzi artyści jak Mela Koteluk, Michał Kowalonek czy teraz Damian Ukeje przybliżają słuchaczom naszą rodzimą poezję w atrakcyjnej formie i wymagającej uwagi. Bo trzeba odpocząć od codziennego „umc umc umc”.

Przygotowanie, opracowanie, autor tekstów: Arkadiusz Kałucki

Kwiecień 2021 – wywiady dla POP Radia / Radia Płońsk / Wasze Radio FM

Kwietniowa odsłona moich wybranych rozmów z artystami z różnych obszarów Kultury. Przede wszystkim muzyka wiedzie prym, ale i od strony literackiej są ciekawe propozycje. Miłej lektury.

Faustyna fot.AK

EP’ka „Przebudzenie” to absolutnie kolejny powiew świeżości tej wiosny na polskiej scenie muzycznej. Jej autorką jest przesympatyczna i utalentowana Faustyna Maciejczuk. Od ponad roku regularnie do stacji radiowych trafiały jej nagrania singlowe by „dziś” świętować ich oficjalne wspólne wydanie w postaci EP’ki na CD. Wykształcona muzycznie swoje pasje nutami dzieli między dwa obszary: w Operze i Filharmonii Podlaskiej oraz wspomnianej mainstreamowej, gdzie zwiewne, delikatne i aksamitne brzmienia elektroniki zamienia w piosenkowe perełki. Faustyna lubi w swoich tekstach piosenek stosować dwuznaczność. Bawi się nimi, że odbiorca może w nich przebierać jak w ulęgałkach. A przy tym wszystkim jest taka niewinna, słodka, taka do serca przytul. Jej najnowszy singiel promujący całość to nagranie „Krążę”, które sprawia, że kariera Faustyna zaczyna przyspieszać i to powinno zaraz przejść w karuzelę. Na koniec wspomnę o jednym spostrzeżeniu po rozmowie z nią, że jej barwa głosu dobrze by pasowała do filmów Disney’a. Może do „Pocahontas”? Mam takie nieodparte wrażenie, że udział Faustyny w tego typu przedsięwzięciu byłby dla niej kolejnym krokiem w rozwoju nie tylko artystycznym. Faustyna, dziękuje za super rozmowę.

Shama fot.AK

Shama to kwartet grający w nowoczesnej formie blues-rocka, a przy tym wszystkim nie zapominający o dokonaniach muzycznych z lat 60-tych XX wieku. Młodzi i z pomysłem na siebie wokalistka i autorka tekstów Basia Tomaszewska oraz Jimi Bachniak w krótkiej rozmowie o ich utworze „Kwiaty”, opowiedzieli o swoich dotychczasowych dokonaniach i zawirowaniach. Bo pierwotnie zespół liczył sobie pięć osób. Aktualnie zespół uzupełniają Antoni Zbytniewski oraz Kacper Smoliński. Shama ma poczucie humoru, dystans, często stosuje sarkazm w piosenkach, co można wyczytać oglądając ich teledyski. Ale naturalnie jest też mowa o sprawach ważnych jakie mają miejsce w naszym kraju i na świecie. A oni jako ci wchodzący dopiero do tego dorosłego świata widzą to w najróżniejszych barwach. Według mnie to bardzo perspektywiczny zespół, ale wiele pracy przed nimi. Są świadomi swojej pozycji, optymistycznie nastawieni do życia i ludzi. Mają energię i chęć by być lepszym każdego dnia tylko to jeszcze wiosny nie czyni. Teraz potrzebna jest im stabilizacja, spokojna praca każdego indywidualnie nad samym sobą jak i wspólne granie.

Małgorzata Beczek fot.AK

Bezkompromisowa, szczera do bólu, silna kobieta tak na pewno może o sobie powiedzieć Małgorzata Beczek. Jest kolejnym fonograficznym debiutem 2021. Promuje swoją EP’ke „2002”. Tytuł płyty nawiązuje do czasu kiedy nasza wokalistka miała 7 lat. Z wykształcenia psycholog, z muzyką związana jest od dziecka. Podpatruje i czerpie inspiracje z muzycznych dokonań Debbie Harry(Blondie) czy samej Beyonce. Piosenką „Strzelaj” pilotuje wspomniane wcześniej wydawnictwo, którego producentem jest Brainfreezer(Marika, Dawid Kwiatkowski). Zarówno na Ep’ce jak i w utworze „Strzelaj” Małgosia opisuje świat nie tylko ten, który widzi czy słyszy w mediach, ale i ten, który jest jej bliski. Nawet taki, w którym była czasami „główną aktorką”. Odważny krok z jej strony i potrzebny by wyrazić swoje emocje oczyszczając swoje myśli. Aby uwolnić się od nie wiem czy traumy, ale na pewno nieprzyjemnych zdarzeń jak np. prześladowanie w szkole, hejt. W tym wszystkim(teledysk dopełnia przesłanie piosenki) jest kilka pozytywów, które pozwalają człowiekowi wyjść z tego „złego kręgu”. Tu Małgosia Beczek w klipie zastosowała wiele metafor np. światło wpadające przez szybę w drzwiach do ciemnej klasy. Resztę proszę zobaczcie sami. Ciekawa rozmowa i konkretne plany Gosi na przyszłość. Czy to się uda? Tu zawsze mówię – „czas zweryfikuje wszystko”. Ja zaczynam trzymać kciuki. Małgosiu, pięknie dziękuję za rozmowę.

Kombi i Patrycja Kosiarkiewicz fot.AK

To już 45 lat na polskiej scenie muzycznie istnieje zespół Kombi. Jego liderem, założycielem jest Sławomir Łosowski(kompozytor, czasami autor tekstów) z którym kilka dni temu miałem przyjemność porozmawiać o najnowszym singlu grupy „Ale co z tego?”. Autorka tekstu jest sama Patrycja Kosiarkiewicz, którą równie pięknie powitałem w moich skromnych progach programu „Warto Posłuchać”. Razem opowiedzieli o tym jak doszło do tej nieoczywistej współpracy, która zaowocowała – tu zdradzę, niemal do pracy nad całym zupełnie nowym albumem Kombi(premiera jesień br.). Tu biję na stojąco brawo, że nie będzie kolejnego wydawnictw z cyklu „Best Of…” tylko zupełnie nowe, świeże podejście do muzyki jaka aktualnie dominuje w mediach. To swego rodzaju progres w rozwoju Kombi z zachowaniem jak najbardziej tożsamości muzycznej grupy. Tu także trzeba wspomnieć o towarzyszącym teledysku piosence „Ale co z tego?”, który współgra z tekstem Patrycji. Sporo humoru i lekkiego dystansu do opowiedzianej historii zakotwiczonej w bardzo melodyjnej kompozycji sprawia, że chce się zaprezentować słuchaczom nie raz nowe nagranie Kombi.

Natalia Przybysz fot.AK

Historia słynnych koncertów telewizyjnych „MTV Unplugged” sięga roku 1989. Po dziś dzień pamiętam koncerty akustyczne wykonaniu takich gwiazd jak m.in. Nirvana, Eric Clapton czy Sir Elton John. Przez kolejne lata to była pozycja obowiązkowa do obejrzenia dla prawdziwego fana muzyki. Nieoczywiste aranżacje, interpretacje, zaproszeni goście to wszystko składało się na magię tego telewizyjnego przedstawienia w ówcześnie najlepszej stacji muzycznej telewizyjnej na świecie. Tyle tytułem historii. Dziś wg mnie pozostała z tej stacji tylko marka koncertów „MTV Unplugged” i na szczęście zachowano bardzo wysokie wymogi artystyczne. Tam nigdy nie było miejsca na najdrobniejsze niedociągnięcia. Wszystko jak w szwajcarskim zegarku dopięte na ostatni guzik a na koniec na scenie pojawiają się „gwiazdy”. Polska również doczekała się swojej edycji i wydawnictw płytowych z tym związanych. Dotychczas mogliśmy podziwiać koncerty Kayah, Hey, Kultu, Brodki, Wilków czy Kasi Kowalskiej. Czas teraźniejszy przynosi nam najnowszy krążek w dyskografii – Natalii Przybysz. W dobie pandemii przyszło się jej zmierzyć z kilkoma wyzwaniami aby móc zrealizować śmiem twierdzić jedno z muzycznych marzeń. Przede wszystkim zachować ostrożność(zespół też) by się nie zarazić koronawirusem. Drugie, to dokonać selekcji utworów – przypomnę z trzech solowych płyt jakie mają być wykonane podczas koncertu. Trzecim krokiem było zaprosić wyjątkowych gości. I 19.12.2020 odbył się tej zjawiskowy koncert spod znaku „MTV Unplugged”, który został zarejestrowany na warszawskiej Scenie Relax. Zaproszenie do udziału w tym muzycznym święcie przyjęli: Hania Rani, Skubas, Ralph Kamiński, Paulina Przybysz(naturalny wybór siostry), Michał Pepola(wiolonczelista), Miłosz Pękala oraz Iza Szostak(nauczycielka tańca). Płyta wydana z ekologicznych materiałów, co jest kontynuacją do wydanej wcześniej płyty „Jak malować ogień?”. Przewidziana jest trasa koncertowa po 8 miastach np. Warszawa, Poznań, Kraków. Polecam Wam gorąco ten krążek, bo „Warto Posłuchać” akustyczne specjalnie zaaranżowane i wykonane przeboje Natalii Przybysz. Natalio, bardzo dziękuję za rozmowę.

Adam Michejda fot.AK

Blisko rok temu miałem przyjemność i zaszczyt poznać z Adamem Michejdą o jego książce „Skarb Ghetta” (Wydawnictwo @oficyna4em). Czas teraźniejszy to ponowne spotkanie z Adamem poprzez skype’a i rozmowa o książce „Tajemnica Canaletta” również wydane przez wspomniane wydawnictwo. Książka to kolejna odsłona przygód dziennikarza Rafała Pilnego razem z synami Tymkiem i Maxem. Tym razem podążamy za bohaterami, którzy chcą rozwikłać zagadkę tajemniczej kradzieży z Zamku Królewskiego w Warszawie jednego z obrazów Canaletta. To druga z trzech odsłon z serii wydawniczej „Pilny na tropie”. Bo trzecim tomem napisanym przez Adama Michejdę jest książka „Gwiazda Północy”. Nasi dobrze już znani bohaterowie czyli Rafał Pilny oraz jego synowi Tymek i Max jadą nad Bałtyk. Czy słyszeliście o statku „Hortensja”? W Rozewiu są dwie latarnie morskie. Po co? Doskonała książka przygodowa w stylu serialu telewizyjnego „Pan samochodzik i Templariusze”. Taki tryptyk polecam z czystym sumieniem nie tylko dla dzieci w wieku 8-14 lat, ale i dla dużo starszych. Doskonała propozycja dla tych, którzy planują „wakacje z książką”. Adam! Dzięki!

Krzysztof Pyzia i Marta Bil fot.AK

Krzysztof Pyzia należy do grona pisarzy młodego pokolenia, który z pełnym zaangażowaniem, starannością dziennikarską, doborem tematów, całkiem zgrabnie przeprowadza czytelnika przez swoje książki z tzw. cyklu „wywiady rzeka”. Może pochwalić się rozmowami z m.in.: Wojciechem Pokorą, Jerzym Dziewulskim czy Kajetanem Kajetanowiczem. Kilkanaście dni temu dokonałem „boardingu” do mojego drugiego programu „Kulturalne Mazowsze”(Radio Płońsk 93.6 FM) i zaprosiłem Krzysztofa do rozmowy o jego najnowszej książce „Cała prawda o lataniu. Stewardessy w rozmowie z Krzysztofem Pyzią” (@proszynski_wydawnictwo). To pierwsza tego typu książka w Polsce licząca prawie 400 stron. Wszyscy znamy powiedzenie „nic o nas bez nas”, dlatego do naszej rozmowy zaprosiłem byłą stewardessę Martę Bil, a dziś założycielkę, trenerkę w szkole „Fly High Cabin Crew Academy (@flyhigh.academy), która przeprowadza profesjonalne szkolenia dla przyszłych stewardess. Emisja naszej rozmowy będzie w najbliższą niedzielę tj.9.05. godz.21:10 – 22:00 program „Kulturalne Mazowsze” w Radiu Płońsk 93.6 FM. W skrócie napiszę, że koniecznie musicie przeczytać rozmowy Krzysztofa ze stewardessami, bo to jest bardzo hermetyczne środowisko i piekielnie trudno było namówić dziewczyny na szczere rozmowy. Tu Krzysiu – chapeau bas! Z książki dowiecie się m.in. że stewardessy to oczy i uszy pilotów; że bycie stewardessą to styl życia a nie zawód; to praca zarówno indywidualna jak i praca w grupie; to bycie pielęgniarką, psychologiem jak i ochroną jeżeli zajdzie taka potrzeba. Stewardessą jak i stewradem może zostać każdy kto skończy 18 lat, a górnego limitu nie ma! Na pewno trzeba być okazem zdrowia. Książkę „Cała prawda o lataniu. Stewardessy w rozmowie z Krzysztofem Pyzią” trudno pominąć w 2021 r. Doceniam i podziwiam pracę jaką wykonał autor by przekonać dziewczyny do rozmowy. Ale za to mamy konkrety, że palce lizać!

Przygotowanie, opracowanie, autor tekstów: Arkadiusz Kałucki

Luty 2021 – wywiady dla POP Radia, Radia Płońsk, Wasze Radio FM

Luty minął mojej skromnej osobie w miarę szybko, ale kreatywnie. Tradycyjnie prezentuję tutaj tylko wycinek tego, co zaplanowałem do mojego programu „Warto Posłuchać” i zostało zapisane w moim kalendarzu. Cieszą mnie kolejne wywiady na szczęście przeprowadzone w cztery oczy z małymi wyjątkami. Ta pandemia zaczęła „nam układać życie” zamiast my sami. Ale nie dajmy się! Życzę wszystkim zdrowia i miłej lektury i odbioru 🙂

Martino fot.AK

Martino prężnie działa na rynku muzycznym od 1989 r. Jest DJ-em, pracował jako dziennikarz muzyczny w jednej ze stacji radiowej, a od jakiegoś czasu prężnie działa na niwie producenckiej. W 2019 r. świętował swoje 30-lecie wydając podwójne CD. Czas teraźniejszy przynosi nam zdecydowane zmiany w postrzeganiu i poszukiwaniu w muzyce przez Martino. Od brzmień klubowych o najróżniejszych odmianach jego zainteresowanie przeniosło się na brzmienia i dźwięki związane z nowoczesnym r’n’b. Dlatego też najnowszy singiel „Elation” jest właśnie we wspomnianej stylistyce. Aby podkreślić wyjątkowość i znaczenie kompozycji Martino zaprosił amerykańskiego wokalistę Quincy’ego Thompsona. Wokalista inspiruje się twórczością np. The Temptations, Usherem czy R.Kellym. Piosenka „Elation” to przysłowiowa opowieść o motylkach w brzuchu, Wiośnie, uczuciu i towarzyszącym zachwycie drugą stroną, ale…Z upływem czasu i zbieranym doświadczeniem życiowym „ten zachwyt” jest bardziej wyważony, ostrożny bez spontaniczności, przemyślany, spokojny. Z Martino spotkałem się na krótką rozmowę o wspomnianym utworze. Ciekawa i niesztampowa propozycja do grania.

Magda Welc i Mariusz Ostański fot.AK

Zwyciężyła 3 edycję programu „Mam Talent w wieku 12 lat. Dziś mając dowód osobisty nareszcie może bez nacisków z boku zrealizować swoje muzyczne marzenia. Razem z producentem Mariuszem Ostańskim Magda Welc, bo o niej mowa, rozpoczęła podbój stacji radiowych z utworem „Między słowami”. Nowoczesna popowa propozycja, dynamiczna, utrzymana w szeroko rozumianych elektronicznych ryzach jest bardzo melodyjna. Jak do tego dodamy tekst autorstwa Wojciecha Byrskiego(DeMono, Ania Wyszkoni) mamy solidny, oficjalny solowy debiut 2021. Dobrze, że prace nad kolejnymi kompozycjami przebiegają spokojnie, do przodu, bez pośpiechu. Staranność w doborze brzmień jest dziś na wagę hitu. Wiemy doskonale, że moda i trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie i artyści są w nieustannej pogoni za tym „króliczkiem” zapominając o swojej tożsamości, niestety. W przypadku Magdy Welc odniosłem wrażenie z rozmowy, że dla niej ważna jest solidność, precyzyjność, dokładność i estetyczność niż powierzchowność i sztuczność, która przynosi krótkotrwały sukces i do kosza. To mądry i rozsądny pomysł na siebie, nastawiony na sukces, ale na własnych warunkach i według autorskiego pomysłu. Jakoś czuję, że będzie dobrze. Magda dziękuję!!! Mariusz THX!!!

Jula fot.AK

Jula jest kobietą uśmiechniętą, zdecydowaną, konkretną, szczerą do bólu, optymistycznie nastawioną nie tylko do życia, ale i drugiego człowieka. Kiedy występuje na scenie to istny dynamit i wulkan energii. Ma super zgrany muzyczny team, z którym rozpoczęła realizację swojego czwartego muzycznego dziecka. Przypomnę, poprzednie albumy to: „Na krawędzi”, „180°”, „Milion słów”. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jesienią 2021 będziemy „pić szampana” i słuchać całego nowego materiału muzycznego Juli. Tak się złożyło, że porozmawiałem z Julą w dniu premiery jej najnowszego nagrania singlowego „Między wierszami”. Kompozycja gitarowa, do przodu, popowa, energetyczna, a w warstwie tekstowej ma wiele płaszczyzn, które można oddzielnie omówić. I tak zrobiłem. Gorąco polecam! Warto Posłuchać!

Sonia Maselik fot.AK

Sonia Maselik to dla mnie jedno z objawień muzycznych na polskiej scenie pop music. Ukończyła szkołę muzyczną im. Mieczysława Karłowicza II stopnia w Katowicach. Jest wokalistką, kompozytorka i autorką tekstów. Oczarowała radiową publiczność nagraniem „Nie mów nic nikomu”, z którego słychać uśmiech, żart, wesołe akordy, melodyjne frazy. Istotą tej piosenki jest też to, że Sonia wie „co, gdzie, jak i kiedy, z kim, komu, kto i w jaki dzień” 🙂 Drugim tematem mojej rozmowy z Sonią była jej najnowsza propozycjaDo przodu”. Tu również mamy niesamowite poczucie humoru, dystans do siebie, pozytywne przesłanie i popową odsłonę jej twórczości. Producentami nagrania są Mavooi oraz Przemek Puk. Polecam Wam teledyski towarzyszące oby piosenkom, bo one idealnie współgrają z tekstem. Doskonale prezentuje się Sonia Maselik na naszej scenie muzycznej. Szkoda, że nie ma koncertów. To może być bardzo intrygujący występ. Czekamy na lepsze czasy i przede wszystkim na płytę Soni, która jest w trakcie nagrywania. Soniu, pięknie dziękuję za pozytywne spotkanie i rozmowę.

Grubson fot.AK

Dla mnie ma bardzo mocną, ugruntowaną pozycję na polskiej scenie hiphopowej. Na swoją markę – Grubson, pracuje od drugiej połowy lat 90-tych XX wieku. I nie poprzez skandale czy jakieś wybryki tylko poprzez solidne produkcje, mocne, wyraziste teksty nawet bym powiedział wbijające człowieka w ziemię. Rok 2020 przyniósł nam zaskakujący album tego kreatywnego artysty. Grubson jest doskonałym przykładem jak należy poszukiwać by poszerzać swoje horyzonty muzyczne, rozwijać się i czerpać od innych to, co pozwoli wejść „level wyżej”. Płyta „Akustycz(nie) zupełnie 2019 – 2020” to krążek łączący wiele gatunków muzycznych, ale głównie w akustyczno elektronicznej odsłonie. Natomiast warstwa tekstowa, to niewątpliwie najszczersza wypowiedź Grubsona. Osobista a miejscami i przejmująca historia, jest przemycona między aktualnym komentarzem społecznym oraz opowieścią o ludziach jakich spotykamy na swojej drodze. Grubson zaprosił kilku zaprzyjaźnionych artystów by wzmocnić swój przekaz. Są wśród nich takie wybitności polskiej sceny muzycznej jak: Marika, Mrozu, Jarecki, Paprodziad i Igor Herbut. Płyta Akustycz(nie) zupełnie 2019 – 2020” to wybitnie ciekawe wydawnictwo, które WARTO POSŁUCHAĆ! – I news z ostatniej chwili, specjalnie dla Was 🙂 Najnowszy singiel Grubsona „Serca twego chłód” powstał pod wpływem książki Przemka Corso pod tym samym tytułem. Muzyk zaintrygowany fabułą i klimatem powieści stworzył utwór nawiązujący zarówno do treści jak i nastroju, który buduje wokół siebie ta publikacja. Ta niecodzienna współpraca pomiędzy muzykiem, a pisarzem zaowocowała również hipnotyzującym teledyskiem, który jest dowodem na to, że sztuka może się przenikać.

Basia Derlak z Chłopcy Kontra Basia fot.AK

Od pierwszej płyty tzn. „Oj Tak” z 2013 mam ogromną słabość do zespołu Chłopcy Kontra Basia. Na początku działali jako trio, ale już dziś to dwóch dodatkowych kreatywnych muzyków. Zaczynali od muzyki korzennej, ludowej podpartej jazzowym feelingiem z nowoczesną produkcją, a w tekstach przybliżali nam wierzenia, przesądy, bajki, gawędy czy ludowe motywy napisane piórem wokalistki Basi Derlak. Basia tradycyjnie zgodziła się na rozmowę o najnowszej płycie grupy Chłopcy Kontra Basia – „Mrówka Zombie”. Niewątpliwie poszerzony skład sprawił, że od strony muzycznej otrzymaliśmy szersza paletę brzmień, tak bardzo potrzebnych do podkreślenia warstwy tekstowej. Są na przykład zabawy syntezatorami, bo i nowy materiał muzyczny znacząco zmienił się od tego co było wcześniej. Chłopcy Kontra Basia przenoszą nas słuchaczy do…miasta(!). Mamy poczuć metropolię, jego rytm, jego dźwięki i powiedzmy po części jego nieprzewidywalność. W jedenastu kompozycjach mamy opowieść o sprawach magicznych, tajemnych, dziwnych, strasznych, mrocznych. Jest mowa o świecie równoległym i poszukiwaniu innego miejsca nie tylko dla siebie. Może kosmos jest taką przestrzenią idealną na poszukiwania? A może chodzi o zajrzenie w głąb siebie i odnalezieniu coś co pozwoli nam zrozumieć „nasz świat” w którym żyjemy? Tu każdy sam powinien wyciągnąć wnioski. Tradycyjnie w piosenkach zespołu są obecne zwierzęta, potwory, zwierzęco-ludzkie hybrydy. Trudno nie wspomnieć o czasach PRL’u obecnych w tekstach piosenek…tak tak, tylko proszę dokładnie posłuchać. Powrót po czterech latach milczenia z trzecim krążkiem w dyskografii „Mrówka Zombie”, Chłopcy Kontra Basia pokazują na czym polega rozwój, progres i chęć bycia lepszym od poprzedniego albumu. W tym wszystkim jest jeszcze istotna rzecz – oni cały czas zachowują swoją tożsamość tylko w aktualnie nowoczesnej formie. Basiu dziękuję jak zwykle za owocną rozmowę 🙂

autor tekstów, przygotowanie, opracowanie – Arkadiusz Kałucki.

Sarsa – wywiad 23.11.2017

01.Sarsa i Ja 1

Sarsa i Ja fot.AK

Jej album „Pióropusze” ukazał się dokładnie 26.05.2017 r. To nie jest przypadkowa data. Podobnie jak pojawiające się daty w teledysku do utworu „Motyle i ćmy”. Cała płyta jest bardzo różnorodna muzycznie, ale z zachowaną tożsamością Marty 🙂 Słychać, że od debiutanckiego krążka bardzo poszerzyła swój horyzont zainteresowań muzycznych, ale nadała tym „fascynacją” swój charakter 🙂 Poniżej przeczytacie moją krótką rozmowę z Sarsą będącą tylko szkieletem wywiadu radiowego, który będzie miał swoją premierę w moim autorskim programie „Warto Posłuchać” 26.11.2017(Niedziela) w Radiu Płońsk 93,6 FM godz.21:10. Natomiast w POP Radiu 92,8 FM – 3.12.2017 (Niedziela) godz.20:00 🙂

02.Sarsa

Arkadiusz Kałucki: Pochodzisz ze Słupska. Czy kiedykolwiek była propozycja ze strony klubu sportowego Czarni Słupsk abyś nagrała hymn klubu? Bo np. Maciej Maleńczuk śpiewa hymn Cracovii. A w ogóle interesujesz się sportem?

Sarsa: Myślę, że to byłaby bardzo pozytywna inicjatywa! W końcu muzyka i sport powinny łączyć ludzi, a nie dzielić! Natomiast na razie nie było takiej propozycji…

Arkadiusz Kałucki: Płyta „Pióropusze”(premiera: 26.05.2017 r.) jest Twoją drugą w dyskografii. Na pewno słyszałaś o tzw. syndromie drugiej płyty. Przywiązujesz uwagę do tego typu sformułowań czy uważasz, że artysta powinien robić wszystko zgodnie ze swoim sumieniem i tym co sobie zaplanował?

Sarsa: Jedno nie wyklucza drugiego. Jest stres związany z wyścigiem jaki mam z samą sobą, ale na szczęście po sukcesie singli i pozytywnych recenzjach dziennikarzy muzycznych mogłam odetchnąć z ulgą. Zawsze staram się dać siebie w swojej twórczości. Obnażam się przed fanami z mojego życia wiec naturalne jest to ze chciałabym by ten odbiór był pozytywny.

04.Sarsa

Sarsa fot.Maciej Siergiej Nowak, Piotr Tarasiewicz

Arkadiusz Kałucki: Czy jesteś przesądna? Masz swój talizman? Pytam, bo w Kulturze Indian pióropusz był takim ochronnym talizmanem.

Sarsa: Mam swoje talizmany i wierze w moc konkretnych symboli. Tytuł „Pióropusze” jest talizmanem ale tez wyrazem różnorodności muzycznej jaja gra mi w sercu i jaja zawarłam na tym albumie.

Arkadiusz Kałucki: Na albumie „Pióropusze” mamy większe instrumentarium niż na pierwszym krążku. Proszę powiedz jak wyglądał proces twórczy, bo możliwości znacząco się powiększyły.

Sarsa: Proces twórczy przebiega zawsze tak samo u mnie 🙂 pisze piosenki w domowym zaciszu lub nagrywam melodie na dyktafon w zależności gdzie dopadnie mnie wena. Potem szukam producentów. Przy albumie ” Pióropusze” pracowałam ze szwedzkimi producentami, w Londynie w Tileyard studio oraz z polskimi. Dzięki temu mogłam jeszcze bardziej różnicować muzyczne brzmienie utworów na płycie.

Print

Sarsa fot.Maciej Siergiej Nowak, Piotr Tarasiewicz

Arkadiusz Kałucki: Twoje najnowsze nagranie „Motyle i Ćmy” pozostawia sporo miejsca dla odbiorcy na jego interpretację. Czy były dotychczas dla Ciebie jakieś zaskakujące spostrzeżenia a może inspirujące?

Sarsa: Staram się nie wskazywać jednej drogi interpretacji tego utworu – to nie jest język polski, a ja nie jestem nauczycielem by mówić że tylko jedna wersja interpretacji wiersza jest poprawna. Cieszy mnie kiedy moja twórczość jest bodźcem do przemyśleń. Nie wyróżniam nikogo bo ciesze się każdym przejawem analizy mojej twórczości.

Arkadiusz Kałucki: Już na zakończenie. Piszesz teksty piosenek dla innych naszych młodych artystów m.in. Monika Lewczuk, Antek Smykiewicz, Ukeje, Ewa Farna. Brałaś udział w campach songwriterskich. To według Ciebie dziś XXI w. może być ważnym elementem w rozwoju artystów, którzy są dopiero na początku swojej drogi muzycznej? Warto jeździć na takie campy? Czego nowego Ty się uczysz jak jesteś na takim zjeździe?

Sarsa: Ja traktuje takie campy jako odskocznie od mojej własnej twórczości. To tez super okazja by poznać nowych ludzi, producentów ze świata i zdolnych wykonawców. Uważam, że takie campy są bardzo dobre dla debiutantów bo mogą wdrożyć do tworzenia własnej twórczości! To bardzo ważne by artysta był autentyczny i śpiewał opowiadał o czymś z czym sam się utożsamia. Na takich campach ja najczęściej pomagam pisać tzw. TopLine czyli po prostu linie wokalu oraz tekst. Taka praca wymaga sporo empatii by dobrze „wejść w skórę” wykonawcy dla którego tworze. Jednak ulubioną moja formą takiej współpracy jest jednak praca z artystą poza campami. Face to face w bardziej intymnych niż takich zbiorowych warunkach.

Arkadiusz Kałucki: Dziękuję za spotkanie i rozmowę 🙂

Sarsa: Dziękuję!!!! Słońca w sercu życzę!

  • Follow Radio Program on WordPress.com
  • O blogu

    „Warto Posłuchać” to audycja radiowa, gdzie mam przyjemność prezentować nowości singlowe ukazujące się w ostatnich tygodniach. To przede wszystkim. Ale to także program, w którym prezentowane i omawiane są wybrane fragmenty z nowych albumów artystów reprezentujących różne style i gatunki muzyczne.
    Nie znajdziesz u mnie jednego dominującego stylu. Jest tu pop, rock, electronica, reggae, soul, grunge, smooth jazz, etc. .

    Program „Warto Posłuchać”, to miejsce, gdzie również i przedstawiciele polskiej sceny muzycznej często podpisują listę obecności.

    Moje audycje mają na celu zwrócenie uwagi szerokiemu odbiorcy i temu w pracy, i temu w domu na nowe nagrania i na nowych artystów. Na to, co warto mieć w swojej płytotece i na to, co na dniach może stać się niekwestionowanym przebojem. Ciągle jesteśmy zabiegani, często brakuje nam chwili wytchnienia, dlatego też i nie zwracamy uwagi na otaczające nas dźwięki.
    Ja zrobię to za Was. Po to tu jestem. Nie naśladuję nikogo, dlatego też wierzę, że moich audycji po prostu słucha się lepiej.

    Do programu „Warto Posłuchać” często zapraszam ciekawych muzycznych gości. Chcę, aby opowiedzieli Wam o swoich zawodowych dokonaniach, a także o tym, co aktualnie u nich słychać. Także poza studiem nagrań i sceną. A- wierzcie mi- często bywa u nich ciekawie.
    Równie często spotykam też ludzi związanych z szeroko pojętą kulturą. Organizacja kulturalnych przedsięwzięć, literatura, samorodne talenty oraz zarządzanie tym niezwykle barwnym rynkiem również znajduje się w kręgu moich zainteresowań, ponieważ zależy mi na tym, by było ciekawie i dokładam wszelkich starań, żeby w moich audycjach po prostu „się działo”.
    A zatem do usłyszenia…

    POP Radio 92,8 FM www.popradio.pl

    Niedziela godz. 20:10 – 22:00

    Radio Płońsk 93,6 FM

    Niedziela godz. 19:00 – 21:00

    Wasze Radio FM 89,0 / 97,2 / 99.7 / 105,8

    Niedziela godz.18:00 – 19:00

     

    Zapraszam bardzo serdecznie

    Arkadiusz Kałucki

    Program muzyczny w pełni autorski może być także w twojej stacji radiowej. Profesjonalnie, rzetelnie, przebojowo, z pomysłem. Na konkretne propozycje czekam pod adresem mailowym: wartoposluchac@gmail.com

  • Najnowsze wpisy

  • Kategorie

  • Social

  • Archiwum